Pinuś cierpi na zaburzenia neurologiczne. W przypadku kotów dotkniętych hipoplazją móżdżku używane jest określenie koty kiwaczki. W tej chorobie móżdżek nie jest prawidłowo rozwinięty i w konsekwencji tego taki kot ma problemy z poruszaniem się, utrzymaniem równowagi, a jego chód staje się chwiejny.
Najczęstszą przyczyną tego zaburzenia rozwojowego jest zarażenie się ciężarnej kotki wirusem panleukopenii, a następnie przejście infekcji na kocięta. W łonie matki, w okresie życia płodowego dochodzi do nieprawidłowego podziału komórek w móżdżku, co w konsekwencji powoduje jego niedorozwój.
Ta choroba jest nieuleczalna, ale nie stanowi zagrożenia życia kota, nie powoduje też bólu. Taki kot na pewno będzie mieć większe problemy koordynacją i poruszaniem się, jednak otoczony opieką może żyć tak samo długo jak kot z prawidłowo rozwiniętym móżdżkiem.
Pinuś mimo wszystko świetnie sobie radzi. Podchodzi do miski, do kuwety, jednak często zdarza mu się w nią nie trafić, co potrafi być uciążliwe zwłaszcza gdy występują lekkie biegunki do których Pinuś też ma niestety predyspozycje 🙁 Jednak oprócz lekkich trudności w codziennym życiu nie traci nadziei. Jest pogodnym kotkiem, bardzo lubi się bawić zabawkami, co przy jego stanie potrafi wyglądać wyjątkowo pociesznie, jednak najbardziej lubi przebywać w swoim posłanku i obserwować otoczenie. Tam czuje się bezpieczny i może swobodnie się bawić. Jednak na większej przestrzeni musi mieć zabezpieczony teren, żeby gdzieś się nie wspiął i nie spadł.