Spójrzcie w te oczy… Czyż nie widzicie w nich iskierki nadziei na lepsze jutro? To Pando, nasz cudowny, choć trochę nieśmiały chłopak. Wiosną tego roku los rzucił go w nieznane, gdzieś między Zgorzelcem a Koźminem. Policja zareagowała na zgłoszenie i Pando trafił pod nasze skrzydła w Dłużynie Górnej.
Ogłoszenia, wypatrywanie… Niestety, nikt nie zapukał do naszych drzwi, nikt nie rozpoznał w Pando swojego przyjaciela. Przeszedł dzielnie przez szczepienia i kastrację, a teraz jego serce tęskni już tylko za jednym – za kochającym domem, za człowiekiem, który podaruje mu miłość i bezpieczeństwo na zawsze.
Przyznamy szczerze, Pando na początku bywa troszkę nieufny w stosunku do obcych. To zrozumiałe, tyle już przeszedł… Ale uwierzcie, wystarczy jeden wspólny spacer, kilka ciepłych słów, a jego skorupka pęka i ukazuje się cudowny, łagodny pies. Jakże on wtedy garnie się do człowieka! Uwielbia przytulasy, a te mokre psie buziaki przy wyjściu z kojca… rozczulają każdego!
Pierwsze kroki Pando z kojca są pełne energii, widać, że spragniony jest przestrzeni i ruchu. Ale spokojnie, po chwili ten wulkan energii zamienia się w grzecznego towarzysza spacerów. Mieliśmy okazję zobaczyć go w towarzystwie dziecka – zachowywał się niezwykle delikatnie i przyjaźnie. Lubi głaskanie, wpatruje się w człowieka z wdzięcznością w oczach, reaguje na każde dotknięcie.
Pamiętajcie jednak, Pando to kawał chłopa! Waży prawie 30 kilogramów, więc przyszły opiekun musi mieć świadomość, że w razie potrzeby trzeba będzie go utrzymać na smyczy. Ale ta siła to przecież nic w porównaniu z ogromem miłości, jaką ten psiak ma do zaoferowania!
Czy w Twoim sercu jest miejsce dla Pando? Czy podarujesz mu ciepły kąt, pełną miskę i przede wszystkim – bezwarunkową miłość? On tak bardzo na to czeka. Daj mu szansę, a on odwdzięczy Ci się całym swoim psim sercem.
Zadzwoń do nas, przyjedź, poznaj Pando! Może to właśnie Ty jesteś tym brakującym elementem w jego życiu. Czekamy na Ciebie w Dłużynie Górnej!




