Jaśmin trafił do nas, ponieważ przybłąkał się na jedną z posesji w Gminie Bogatynia. Pierwsze dni w schronisku były dla kotka stresujące. Nie potrafił się odnaleźć w małej klatce. Nieufnie spoglądał na ludzi. Gdy zakończył kwarantannę został zaszczepiony. A po tym mógł zamieszkać w kociarni, w której czekają na adopcję inne małe kotki. Tam był najstarszym kociakiem i troszkę łobuzował. Zaczepiał maluchy i przeganiał, zachowywał się nachalnie. Po kastracji trafił do kotów dorosłych i tam też chce rządzić. Ale rezydenci nie dają sobie tak łatwo wejść na głowę i starają się nowego kolegę ustawić. Najlepsze jest to, że również pracowników Jasmin zachęca do zabawy. Jak nie reagują, to łapie ich za nogawki i kopie. To wszystko jest formą zabawy, a kocurek potrzebuje uwagi. Ma w sobie sporo energii, którą musi spożytkować. Teraz na większym terenie ma więcej możliwości ruchu i w końcu czasami się zmęczy. Jaśmin potrzebuje ludzi do przytulania, miziania, a także do zabawy. Może zamieszkać z innym kotem, ale najlepiej takim, który jest żywiołowy podobnie jak on.